Z pewnością w lecie stara palmiarnia nie byłaby taką atrakcją. Teraz jednak, kiedy brakuje słońca i zieleni, spacer po palmiarni należy do prawdziwych przyjemności. Palmiarnia Lubiechów znajduje się tylko 60 km od Wrocławia, praktycznie na obrzeżach Wałbrzycha.

Palmiarnię warto odwiedzić również jako atrakcję turystyczną, bo jest to najstarsza palmiarnia w Polsce. Powstała w latach 1911–1914. Zbudował ją Jan Henryk XV Hochberg, do którego należał również położony nieopodal Zamek Książ oraz Pszczyna. W ten sposób zapewnił swojej pięknej żonie Marii Teresie von Pless (Daisy) dostawę pięknych kwiatów przez cały rok. Palmiarnia pełniła ponadto rolę zimowego ogrodu. Odbywało się tutaj wiele koncertów i spotkań.

Jak na owe czasy palmiarnia była imponującym obiektem. Kopuła główna ma 15 m wysokości, a ściany obiektu wyłożono lawą, czyli bryłami porowatego tufu pochodzącymi z wulkanu Etna na Sycylii. Wokół palmiarni powstały ogród japoński i rosarium, które niestety nie przetrwało do dziś. Obecnie na powierzchni 1900 m kw. zgromadzono ponad 80 gatunków roślin z całego świata. Są tam m.in. 120-letnie palmy daktylowe posadzone jeszcze przez fundatora, ogródek kaktusów z olbrzymimi agawami, krzewy kawowca, bananowca, cytryny pomarańcze, grejpfruty i mandarynki. Moją uwagę zwróciły też kwitnące na niebiesko krzaczki rozmarynu.

Po spacerze warto udać się do kawiarni na gorącą czekoladę, kawę lub lody waniliowe z malinami. Zaletą kawiarni jest kącik dla milusińskich z mnóstwem zabawek, kolorowanek i małymi stoliczkami. Podobno w lecie otwarty jest również taras widokowy, ale teraz ta atrakcja nas wcale nie skusiła.

(Przeczytany: 806 razy)